Spis treści artykułu
Czy da się zrobić ciasto deserowe bez pieczenia?
Jeśli, trafłeś/aś właśnie na naszą stronę, najprawdopodobniej poszukujesz sposobu na wykonanie ciasta, którego przygotowanie nie wymaga obecności piekarnika w domu. Pewnie co niektóre mamy i babcie, biły by się po głowie, że jak to możliwe… ale, otóż, tak… Mamy XXI wiek, erę postępu, gdzie wszystko jest możliwe.
Smakowite desery bez pieczenia, to coś w sam raz dla zapracowanej mamy, dla samotnego taty, dla malucha, któremu samodzielne przygotowanie deseru, z niewielką pomocą osoby dorosłej, sprawi ogromną frajdę! Wiedz, że tzw. „szybkie ciasta” w praktyce nie różnią się niczym, od tych standardowych, do których wykonania potrzebny jest piekarnik.
Śnieżny puch
Śnieżny puch jest jednym z domowych ciast, które łatwo i niedrogo przygotujesz, bez konieczności obecności piekarnika. Podstawowym elementem, z którego, wykonasz ciasto, jest twarogowy ser. Prócz tego, zainwestuj w 3-4 galaretki, najlepiej cytrynowe lub pomarańczowe. Aby, wykonać spód do ciasta, potrzebujesz herbatników. Do wykonania posypki potrzebujesz wiórków kokosowych, odrobiny masła i cukru.
Składniki:
- 1 kg twarogu mielonego (taki sam jak ten, z którego robi się sernik)
- 10 dag herbatników
- 3- galaretki cytrynowe lub pomarańczowe
- 500 ml wody (2 szklanki)
- pół szklanki cukru – im drobniejszy tym lepszy
- 1 szklanka (250ml) 30% śmietany
Do posypki:
- 3 łyżki masła (najlepiej zwykłego, bez dodatków olejów)
- 10 dag wiórków kokosowych
- 3 łyżki cukru
Przygotowanie:
Brytfankę należy wyłożyć spożywczą folią. Na sam spód układamy pojedynczą warstwę herbatników. Przegotowaną, wrzącą wodę, przelewamy do naczynia, wsypujemy do niej galaretki w proszku i mieszamy, aż proszek całkowicie się rozpuści. Śmietanę ubijamy i stopniowo dodajemy do niej cukier. Kiedy śmietana będzie już ubita, należy dodać do niej ser twarogowy, a następnie całość miksujemy. Ważne, by mikser był ustawiony na małe obroty. Miksujemy do momentu, aż masa będzie jednolitą papką. Potem dodajemy wystygnięte już galaretki.
Całość mieszamy krótko, na wolnych obrotach, można też zrobić to ręcznie. Powstałe w ten sposób połączenie, wylewamy na herbatnikowy spód. Teraz wygładzamy łyżką i wstawiamy całość do lodówki. Teraz pora na posypkę. Na patelni podsmażamy masło, stopniowo dodajemy cukier i wiórki kokosowe. Bardzo ważne, by robić to na małym ogniu i cały czas mieszać. Inaczej, istnieje spore ryzyko przypalenia.
Mieszamy do chwili, aż wiórki zrobią się delikatnie brązowe i odstawiamy do wystudzenia. Chłodnymi wiórkami kokosowymi, posypujemy masę wylaną na herbatniki, zawijamy całość w folię spożywczą. Tak przygotowane ciasto, powinno stać w lodówce przez całą noc, by rano stworzyć prawdziwe niebo w gębie, wszystkim domownikom.
Wbrew mylącej nazwie, ciasto idealnie nadaje się jako chłodny deser na gorące, letnie dni. Ochłodzi, uszczęśliwi, osłodzi.
Sernik straciatella z malinami
Któż nie słyszał o serniku??? Wszyscy kojarzymy go z ciepłym rodzinnym domem, ze szczęściem, dobrobytem i ze świętami… Może właśnie przyszła pora na to, by stworzyć go samemu? Wbrew pozorom, wcale nie trudno go przygotować!
Warto wiedzieć, że kiedyś, kiedyś, na królewskich dworach podawano serniki, których konsystencja była tak delikatną, kremowa, aksamitna, że podawano go w miseczkach. Tak, tak… sernik kiedyś był nie tyle ciastem, co pysznym, aksamitnym deserkiem, przypominającym masę. Sernik, który dziś proponuję ma równie delikatną, twarogową masę, spód wykonany ze zbożowych ciastek oraz dodatek malin i czekolady.
Składniki:
- 200g zbożowych ciastek
- 110 g roztopionego masła (najlepiej bez dodatku olejów)
- 20g żelatyny
- 1 szklanka (250ml) śmietany 30%
- 1 kg twarogu (3 razy mielonego)
- 150g drobno zmielonego cukru (najlepiej cukru pudru)
- 100g czekolady tartej na tarce lub drobno pokrojonej
Do dekoracji:
- 50 g tartej na tarce lub drobno pokrojonej czekolady
- świeże maliny
Przygotowanie:
Tortownicę, mającą średnicę 24 cm należy wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka zbożowe należy drobniutko pokruszyć. Można to zrobić, w tzw. „worku cukierniczym”, bądź w moździerzu. Pokruszone ciastka dokładnie mieszamy z roztopionym masłem i całość wylewamy do tortownicy. Masę należy mocno docisnąć – dzięki temu, spód będzie stabilny. Tortownicę wstawiamy do lodówki, na czas przygotowywania masy serowej. W celu przygotowania masy serowej należy zalać żelatynę zimną wodą i odstawić na bok.
Teraz trzeba zagotować 100 ml 30% śmietany i po odstawieniu z palnika, dodać do niej napęczniałą żelatynę. Całość dokładnie mieszamy. Część śmietany, która pozostała, mieszamy z twarogiem i cukrem pudrem. Powstałą w ten sposób masę przekładamy do formy i łyżką wygładzamy. Całość posypujemy czekoladą i dekorujemy malinami. Aby, sernik miał właściwą konsystencję, ciasto należy włożyć na ok. 3 godziny do lodówki. Tak oto powstały, królewski deser, na pewno wszystkim posmakuje!
Kukułka, czyli kolejne ciasto nie wymagające pieczenia
Kukułka kojarzone jest zwykle z pysznymi cukierkami, które zna chyba każdy. Ja jednak, jestem koneserem nie tyle kupnych słodyczy, co ręcznie wykonywanych ciast. Mają coś w sobie. Może to właśnie to, że mama przygotowywała je dla mnie i dla moich sióstr z dobroci serca, czyni to ciasto takim szczególnym, wyjątkowym. Ciasto kukułka złożone jest z herbatników na spodzie, kremu budyniowego i dwóch czekoladowych mas.
Składniki
- 250g herbatników
- 750 ml mleka (3 szklanki)
- 2 czekoladowe budynie
- 60g cukru
- 150g rozdrobnionych cukierków „kukułka”
- 50 g masła
Polewa 1 – ciemna
- 50g cukierków „kukułka”
- 50g białej czekolady
- 50g ciemnej czekolady, gorzkiej
- 50 ml śmietany 30%
Polewa 2 – biała
- 50g białej czekolady
- 20 ml śmietany 30%
Przygotowanie
Brytfankę 24cm na 28 cm wykładamy papierem do pieczenia, a na jej dnie układamy herbatniki. Teraz robimy krem budyniowy. Z porcji mleka odlewamy 250 ml (1 szklanka) i wsypujemy do niej budynie. Całość dokładnie mieszamy. Pozostałą część mleka – 500 ml (2 szklanki) trzeba zagotować z cukierkami i podgrzewać na małym ogniu, aż kukułki się rozpuszczą.
Trzeba to zrobić bardzo dokładnie i koniecznie na maleńkim ogniu, inaczej istnieje ryzyko przypalenia. Do gorącego mleka dodajemy budynie i cukier. Całość należy ponownie zagotować, aż zgęstnieje. Na szarym końcu dodajemy masło i mieszamy aż do zgęstnienia. Konsystencja musi być jednolita. Ok. połowę powstałego w ten sposób kremu wylewamy na warstwę herbatników. Potem układamy drugą warstwę herbatników i ponownie wylewamy krem. Na to, znów układamy warstwę herbatników. Teraz pora na polewy – kremy.
Aby przygotować ciemną polewę, do miski nad garnkiem z gotującą się wodą, wkładamy cukierki, tartą czekoladę gorzką, białą i śmietanę. Składniki trzeba podgrzać, stale mieszając. Polewa musi być gładka i jednolita. Powstałą w ten sposób polewę należy rozsmarować na wierzchniej warstwie herbatników.
Aby przygotować białą polewę czekoladę należy zetrzeć na tarce lub drobno pokroić, zagotować śmietanę i zalać nią czekoladę. Całość mieszamy i np. przy pomocy widelca rozprowadzamy czekoladę w ciemnej polewie. Ciasto jest gotowe! Musimy tylko umieścić je na kilka godzin w lodówce!
Chatka baby Jagi to popularna propozycja
Wreszcie! Pora na moje ulubione ciasto, które chyba najlepiej wspominam z moich dziecięcych lat. Nie wiem jak Wy i Wasze pociechy, ale mnie jakoś od zawsze fascynowały opowieści o czarownicach, wiedźmach i innych strachach. Wprowadzały taki szczególny, tajemniczy nastrój. Mama próbując sprostać moim dziecięcym wymaganiom, starała się wprowadzić w moje życie odrobinę tej fantazji… I tak właśnie, kiedyś w jej ręce wpadł przepis na „Chatkę baby Jagi”. Sądzę, że każde dziecko było by szczęśliwe, gdyby mogło choćby popatrzeć na to cudo. Ciasto nie jest trudne do wykonania i oczywiście nie jest wymagana obecność piekarnika.
Wprowadzały taki szczególny, tajemniczy nastrój. Mama próbując sprostać moim dziecięcym wymaganiom, starała się wprowadzić w moje życie odrobinę tej fantazji… I tak właśnie, kiedyś w jej ręce wpadł przepis na „Chatkę baby Jagi”. Sądzę, że każde dziecko było by szczęśliwe, gdyby mogło choćby popatrzeć na to cudo. Ciasto nie jest trudne do wykonania i oczywiście nie jest wymagana obecność piekarnika.
Składniki:
- pół kilograma zmielonego sera białego
- 250 g masła
- 250 ml cukru pudru (1 szklanka), w ostateczności może być zwykły cukier
- 1 łyżka kakao
- 36 sztuk pojedynczych herbatników
- aromat waniliowy
Polewa:
- 1/4 kostki margaryny lub masła (najlepiej bez olejów)
- pół szklanki cukru
- 3 łyżki mleka w proszku
- 1 czubata łyżka kakao
- 2-3 łyżki wody
Przygotowanie:
Przed przygotowaniem, wszystkie składniki, które normalnie przechowuje się w lodówce, należy wyjąć na zewnątrz. Herbatniki rozkładamy na folii aluminiowej, w 3 rzędowy, a każdy musi mieć 6 ciastek. Masło ucieramy z cukrem pudrem na puszysty krem. Potem niewielkimi porcjami dodajemy zmielony ser. Masę należy podzielić. Do jednej części dodajemy odrobinę kakao, a do drugiej waniliowy olejek.
Masą kakaową smarujemy herbatnikowy spód, pamiętając o tym, by zostawić ok. 2-3 łyżki masy kakaowej. Na to kładziemy kolejną porcję herbatników. Potem kładziemy na nie masę waniliową, a na środek po długości smarujemy, uprzednio zostawioną masą kakaową. Teraz, uwaga: najważniejsza część zadania! Całość trzeba delikatnie złożyć w trójkąt. Po bokach unosimy folię aluminiową do góry. Ten manewr sprawi, że ciasto samo się złoży w trójkątną bryłę. Pozostaje tylko wygładzić łyżką masę po bokach i włożyć do lodówki, by ciasto mogło stężeć.
Trzeba jeszcze przygotować polewę. Kakao, cukier, margarynę wodę należy zmieszać i zagotować. Po odstawieniu z palnika, szybko dodajemy mleko w proszku. Całość trzeba wymieszać, tak, by nie tworzyły się grudy ze sproszkowanego mleka. Powstałą w ten sposób polewą, polewamy całe ciasto.
Teraz trzeba je włożyć do lodówki. Najlepiej, by leżakowało w niej przez całą noc!
Ciasto deserowe bez pieczenia – czy jest warte uwagi?
Sądzę, że powyższe receptury w niebanalny sposób udowadniają, że deserowe ciasta bez pieczenia, są warte naszej uwagi. W zasadzie, często gęsto nawet ciężko się zorientować, że ów cacuszko powstało bez użycia piekarnika.
Ciasta bez pieczenia są równie słodkie, rozpływające się w ustach, delikatnie i aksamitne, co każde inne ciasto. Warto wiedzieć, że niegdyś niektóre z nich stanowiły prawdziwie królewski deser, niedostępny dla plebsu. Dziś cieszmy się, że możemy się nimi rozkoszować!
Chętnie doradzam, pisząc na wszelakie tematy – sport, hobby, wnętrza, praca, rozwój i turystyka. Staram się znaleźć porady na wszystkie problemy.
Submit your review | |
Na jakie blachy są te ciasta?